Obserwując w Internecie rosnący ruch wokół tematów narciarskich można postawić tezę, że po “chudym” sezonie 2019/2020 nie przyjmujemy do wiadomości, że w nadchodzącym sezonie nie zrealizujemy naszych skiturowych celów. Czy jesteśmy do nich dobrze przygotowani pod względem wydolności fizycznej?
W programie KSKS od początku przyświeca nam motto “na nartach w górach wysokich warto być wszechstronnie mocnym”. W module KSKS “Wydolność” promujemy wśród naszych narciarek i narciarzy dobre praktyki w zakresie treningu wydolnościowego. Od października ponad 30 narciarek i narciarzy KW Kraków poddaje się badaniom wydolnościowym dzięki współpracy KW Kraków ze Sportslab – Centrum Diagnostyki Sportowej.
Badanie w laboratorium Sportslab jest precyzyjnym sposobem zmierzenia podstawowych parametrów wydolności organizmu. Zaletą współpracy ze Sportslab jest duża elastyczność w doborze protokołu testów, w zależności od preferencji testowanej osoby. Jedni wybierają test na cykloergometrze, inni bieg pod górę na bieżni mechanicznej.
Trening “z głową”
Główne założenie KSKS “Moduł wydolność” jest proste – narciarstwo wysokogórskie to dziedzina sportu wymagająca dobrej wydolności. Potrzebny jest systematyczny i rozsądny trening. I to bez względu na to czy celem jest narciarska wycieczka, czy bieg pod górach w “trybie fast’n’light”.
Stwierdzenie “dobra wydolność” jest bardzo relatywne i indywidulane. Żeby ją rozsądnie określić warto nakreślić indywidualną “linię startu” do przygotowań. Jak to zrobić?
Narciarze z aspiracjami wyścigowymi ukują sobie pewnie postanowienia typu “Obecnie wbiegam na Kopiec Kościuszki w 15 minut, a na Kasprowy w 80 minut. Jeśli najlepsi wbiegają odpowiednio w ok 9 minut i w ok 50 minut to ja osiągnę wysoki poziom wydolności jeśli uda mi się wbiec na Kopiec w 12 minut, a na Kasprowy w 65 minut“? Inni postawią sobie cel mniej policzalny, na przykład “Dziś narciarski trawers Tatr Wysokich to dla mnie nieosiągalne wyzwanie. Chce go zrobić na raz i mieć z tego prawdziwą przyjemność”. Oba cele wydają się być OK. W miarę precyzyjne wyznaczają “linię mety”. Czy równie precyzyjnie wyznaczają jednak “linię startu”?
Odpowiedź brzmi: nie.
Aby ją wyznaczyć warto zadać sobie trud by zrozumieć, dlaczego przed rozpoczęciem przygotowań organizm nie pozwala nam na więcej? Jakie są słabe strony naszej wydolności? Odpowiedzi na te pytania dają właśnie testy wydolnościowe. Dzięki danym pozyskanym podczas testu, specjalista fizjolog sportowy wskaże nam nasze mocne i słabe strony. Zarekomenduje kierunki i priorytety do prowadzenia treningu. Tak powstanie “linia startu” do budowy lepszej wydolności.